Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Wto 11:40, 24 Lut 2009    Temat postu:

Człowiek, który to pisał kompletnie nie zrozumiał tej płyty. Nie słuchał tekstów, nie zauważył logiki i konsekwencji w aranżacjach, ani harmonii. Panie recenzencie do diabła z Panem. To nie jest recenzja to opis wrażeń po jednokrotnym przesłuchaniu. Tripus jest trudny dla tych, którzy lubia infatylizację rzeczywistości. Moim zdaniem tripus to płyta dla kogoś kto woli próbować kuchni, w której kucharzem jest człowiek, który zna kuchnię z różnych miejsc, zamiast codziennie wcinać na obiad ziemniaki, schbowego i mizerię. Zastanawiam sie czym w takim razie jest dla piszącego muzyka łatwa, bo dla mnie ta płyta jest prosta i przejżysta.
artur_prod
PostWysłany: Nie 23:53, 29 Kwi 2007    Temat postu: Nation - "Tripus Continuous" (recenzja)

Nation

"Tripus Continuous"
www.nation.art.pl
4 / 5




Tak bardzo jak chciałbym uniknąć nazywania jakiejkolwiek muzyki „nu-metalem”, tak w przypadku tej płyty unikałbym po prostu nazywania rzeczy po imieniu. To określenie wysyntetyzowane przez media i nadużywane przez konsumentów nie znających się na muzyce, jest w przypadku Tripusa określeniem trafnym. Zespół kontynuuje bowiem tradycje znane z początków istnienia tego specyficznego podgatunku muzyki. Po odpaleniu płyty, wielka retrospekcyjna koparka nabierze słuchacza razem z fotelem i kawałkiem podłogi na przejażdżkę po obszarach obsiusianych przez takie zespoły jak Korn, Deftones i Primus, w latach 90-tych. Porównania można by oczywiście wymieniać dalej, ale byłoby to na dłuższą metę pozbawione sensu, bo album ten do wybitnie wtórnych nie należy. Jest przede wszystkim trudny (choć nie tak, jak poprzedni, „Contamination”), intelektualnie wymagający i progresywny do granic wytrzymałości prostego człowieka. Motywy wpadające w ucho zdarzają się tu raczej rzadko a liniowa budowa większości utworów, powoduje, ze słuchacz z łatwością może zagubić się w tej płycie i zniechęcić do niej, nie wiedząc, którego utworu słucha. Na szczęście płyta jest na tyle krótka, by nie przedawkować tych pokręconych pomysłów i nie znaleźć się pod fotelem, śliniąc się na podłogę.
Jeśli więc eksploduje wam mózg po przesłuchaniu tego albumu, nie mówcie, że was nie ostrzegałem. Tymczasem, wszelkich odważnych i wymagających fanów skomplikowanej muzyki, zachęcam do nabycia tej płyty. Na pewno nie pożałujecie tego zakupu choćby przez wzgląd na pewien bardzo specyficzny klimat i narracyjny charakter tej muzyki, który przy bezbłędnej, ciepłej realizacji nagrania, sprawi, że płyty tej będziecie słuchali z zapartym tchem.

POLECAM: Tym, którzy dready zakręcili przed rokiem 2000 (a nie słuchają reggae) i ludziom znudzonym muzycznym syropem wypływającym z radia i TV.

NIE POLECAM: Fanom melodyjnego grania i klasycznej budowy utworu, osobom cierpiącym na zaburzenia maniakalno-depresyjne, po odstawieniu leków.



artur prod


Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media